
Czy wiesz, że żeby rozwijać swoje konsultacje online nie potrzebujesz żadnych skomplikowanych sprzętów,
a jeśli sprytnie wykorzystasz darmowe narzędzia internetowe, nie będziesz musiała przeznaczać na ich prowadzenie czasu ekstra? Ba! Możesz nawet skrócić czas poświęcany na pracę.
Najważniejsze są zaś solidne podstawy. Fundamenty, na których zbudujesz swoją dobrze prosperującą (nawet w czasach zarazy) poradnię.
Każdy, kto planuje rozwijać swój biznes, w dowolnej branży musi odpowiedzieć sobie na kilka pytań, które pozwolą mu wystartować i odnosić korzyści. Ale my – medycy, potrzebujemy sobie na te pytania odpowiedzieć szczególnie – aby się ukierunkować w rozwoju. Inwestować czas w to, co naprawdę nam jest potrzebne. Rozwijać się w tej gałęzi wiedzy, która jest nam najbliższa i jednocześnie zwiększać swoje kompetencje. To ważne dla nas i ważne dla naszych pacjentów.
W materiale video, który widzisz poniżej, udowodnię Ci, że pomimo życiowych przeszkód, pomimo braku czasu i pieniędzy na inwestycje, możesz skutecznie działać online. Zadam Ci też 3 pytania, na które musisz sobie odpowiedzieć, by Twoje działania miały sens i przynosiły dochody zamiast frustracji i rozczarowania.
Wolisz wersję tekstową? Nie ma problemu! Poniżej znajdziesz także wersję tekstową!
ZAPISZ SIĘ TEŻ NA BEZPŁATNE SZKOLENIE ONLINE
I dowiedz się, jak prowadzić konsultacje tak, by klienci wracali na wizyty kontrolne!
Z nagrania dowiesz się:
- jaka historia stoi za moją marką
- Jak kierunkować swoją karierę dietetyczną i co Ci to da
- Jakie trzy podstawowe kroki musisz zrobić, by z sukcesem zacząć, lub rozwinąć swoje porady online.
Wielka prośba do Ciebie!
W realizację tego nagrania włożyłam bardzo dużo pracy, podzieliłam się swoją historią, której nie publikowałam nigdy wcześniej w mediach.
Chciałam pokazać Ci w ten sposób, że mimo przeszkód można działać z sukcesami!
Dlatego mam prośbę: pomóż mi dotrzeć do innych osób, którym to nagranie może pomóc. Może wśród znajomych masz kogoś (i nawet o tym nie wiesz), komu takie nagranie jest w tym momencie bardzo potrzebne?
Udostępnij proszę ten post w swocih mediach społecznościowych, powiedz o nim znajomym, udostępnij link w grupie, w której jesteś.
Z góry bardzo, bardzo dziękuję <3
A teraz proszę: przekaż dzieci partnerowi, wycisz telefon, zamknij inne zakładki w komputerze i pozbądź się wszystkich innych rozpraszaczy. Daj sobie czas na własny rozwój.
Zaczynamy!
ZADANIE DLA CIEBIE PO OBEJRZENIU VIDEO
Napisz w komentarzu do tego wpisu jaką najważniejszą dla siebie rzecz zapamiętasz z tego video. W nagrodę dostaniesz pdf z zadaniami do wykonania 🙂 Działaj!

WERSJA TEKSTOWA VIDEO
Cześć. Witaj w zupełnie nowej serii materiałów na moim blogu, którą kieruję do specjalistów diety. Czy chciałabyś, żeby Twoja poradnia żywieniowa pomagała jeszcze większej ilości ludzi, a przy tym zwiększyć swoje obroty? Pewnie tak, ale pewnie też powiesz, że będzie to kosztowało dużo czasu i dużo pieniędzy, a ja Ci chcę pokazać, że możesz otworzyć się na zupełnie nową gałąź prowadzenia porad żywieniowych bez dodatkowych nakładów czasu i pieniędzy.
Jeżeli już się znamy to być może znasz mnie z sali wykładowej uniwersytetu SWPS w Warszawie. Być może widziałaś mnie w jednym z moich licznych webinarów. Może uczestniczyłaś w moim szkoleniu, a może słuchałaś sesji Q&A, które prowadzę w grupie Vitaninki. A być może znamy się z artykułu np. w „Food Expert”. Być może moje nazwisko obiło Ci się w oczy w rekomendacjach żywieniowych dla Polskich żłobków. Może czytałaś rozdział na temat alergii pokarmowych, który napisałam do książki „Mamy Mamom”. Tak. Przyznaję się do wszystkiego co wymieniłam.
Nazywam się Nina Wojtyra i jestem dietetyczką, psycho-dietetyczką, edukatorką żywieniową, promotorką zdrowia i specjalistą zdrowia publicznego. Pomagam mamom małych dzieci ogarnąć problemy z ich żywieniem. Szkolę także specjalistów. Moje dwa szkolenia „Skuteczne konsultacje online” oraz „Edukacja żywieniowa w praktyce” zebrały świetne recenzje od uczestników, a na kolejne edycje już jest kolejka chętnych. Prowadzę warsztaty, prowadzę wykłady, prowadzę szkolenia, zarówno dla dzieci, jak i dla specjalistów. Jestem współautorką rekomendacji żywieniowych dla polskich żłobków. Przyznasz, że to co opowiadam brzmi jak pasmo nieustających sukcesów. Ale nie zawsze tak było.
Pomysł na markę Vitaniny, był już w mojej głowie w 2013 roku, ale moment życiowy, który wybrałam na to, aby zaczynać był trudny. To był moment, w którym, po urodzeniu mojego starszego dziecka, chciałam wrócić na rynek pracy, ale oczekiwałam także na urodzenie się młodszej córki. 13 maja 2013 roku wydarzyło się coś, co spowodowało, że musiałam swoje plany zawodowe znowu odwiesić na kołku. Urodziła się moja druga córka, ale urodziła się o 7 tygodni za wcześnie, w dość ciężkim stanie. W takich sytuacjach oczywiste jest, że priorytety odwracają się o 180 stopni. Wtedy priorytetem było zadbanie o jej zdrowie i zdrowy rozwój. Mój świat zaczął się kręcić wokół wizyt lekarskich, wokół rehabilitacji, wokół spotkań ze specjalistami. To wtedy też zobaczyłam jak trudno jest mamom maluchów, które potrzebują wsparcia specjalistycznego. Wizyty u specjalisty są mało dostępne, czeka się na nie długo, a kiedy już mama dostanie się na taką wizytę, bywa, że jej wątpliwości nie zostaną rozwiane do końca. Widziałam to, bo spędzałam godziny w poczekalnia na rozmowach z innymi mamami. Wtedy doceniłam, że skończyłam studia medyczne, że potrafię rozróżnić prawdę od fałszu, przesiać pewne informacje przez sito. Zrozumiałam też, że chcę, żeby Vitanina była marką, która właśnie tą lukę wypełnia, wsparcia wobec mam, wsparcia dotyczącego żywienia.
Ten pomysł zanotowałam sobie gdzieś tam w kajeciku i minął rok. Kiedy w 2014 roku moja córka skończyła rok, a jej zdrowiu nic już nie zagrażało, pojawiło się ogłoszenie o naborze do programu „Zdrowo jemy, zdrowo rośniemy”. Już czytając ogłoszenie o naborze do programu wiedziałam, że moje kompetencje są znacznie wyższe niż jego potrzeby, ale to ja właśnie potrzebowałam czegoś takiego. Potrzebowałam wyjść do ludzi. Potrzebowałam kopa na rozpęd. Potrzebowałam rozbiegu. I zgłosiłam się do programu. Dostałam się i razem z ekipą edukatorów żywieniowych „Zdrowo jemy, zdrowo rośniemy” zaczęliśmy prowadzić warsztaty w placówkach, żłobkach i przedszkolach w całej Polsce. Cały program poprzedzony był rocznym przygotowaniem, rocznymi szkoleniami, w których uczyliśmy się zasad komunikacji, prowadzenia warsztatów, psychologii zmiany. „Zdrowo jemy, zdrowo rośniemy” to szczególny rozdział w moim życiu. To nie tylko świetna przygoda przeżyta z placówkami i rodzicami, z którymi mieliśmy zaszczyt pracować, ale także fajni ludzi, których poznałam w samym programie.
Kiedy założony czas trwania programu skończył się, postanowiliśmy założyć stowarzyszenie. Tak powstało Stowarzyszenie Edukatorów Żywieniowych „Zdrowo jemy, zdrowo rośniemy”, którego prezeską zostałam wybrana na pierwszym zebraniu. To był też czas, w którym dużo się działo w moim życiu prywatnym. To wtedy postanowiliśmy z mężem zrealizować nasze wielkie życiowe marzenie i przenieść się z małego mieszkania w Warszawie do domu pod miastem. To co teraz widzisz za moimi plecami to mój własny, prywatny kawałek raju na ziemi, czyli mój ogród. To nie była jedyna zmiana. Postanowiliśmy, że będziemy mieli jeszcze jedno dziecko i tak na świecie pojawił się mój syn. Jak sama się domyślasz, godzenie roli prezesa organizacji pozarządowej z rolą mamy trójki dzieci było trudne. Z jednej strony strategia, spotkania z członkami stowarzyszenia, pozyskiwanie funduszy na jego działanie, rozpisywanie programów, rozliczanie programów, które realizowaliśmy. Z drugiej strony dom, troje dzieci, w tym jedno niemowlę. To był bardzo intensywny czas. Kiedy rozwiązaliśmy Stowarzyszenie Edukatorów Żywieniowych postanowiłam, że skupię się, skoncentruję się, na rozwoju mojej własnej marki. W marcu 2017 roku ruszała pierwsza polska edycja kursu Marty Krasnodębskiej z „Hakerek Sukcesu” poświęconego w budowaniu własnego biznesu online. Ja już jakąś tam wiedzę miałam na ten temat, bo prowadziłam przecież wcześniej konsultacje, ale bez wahania postanowiłam wziąć w tym kursie udział. Na tamten moment online-owo nie miałam nic. Nie miałam fanpage-a, nie miałam Instagrama, nie miałam swojej strony, nie miałam bloga. Moja dawna strona firmowa, z której korzystałam przed „Zdrowo jemy, zdrowo rośniemy” padła atakiem hakerów. Wszystko musiało być zbudowane od nowa i zajęłam się tym. W maju 2017 roku była gotowa moja strona internetowa, w październiku 2017 roku ruszył mój pierwszy kurs online. Wszystko co widzisz na stronie www.ninawojtyra.pl to moje dzieło. Sama stworzyłam sklep internetowy, sama stworzyłam, wypromowałam i wstawiłam do sklepu produkty. Sama obsługiwałam sprzedaż tych produktów. Nie jestem grafikiem, ale tworzyłam grafiki na swoją stronę i do swoich mediów społecznościowych. Nie jestem informatykiem, ale zbudowałam swoją stronę internetową. Nie jestem marketerem ani sprzedawcą, ale z powodzeniem umiałam sprzedać swoje konsultacje i swój kurs. Rok później, w 2018 roku, w listopadzie, po raz pierwszy pojechałam z hakerkami sukcesu na Majorkę świętować ten sukces i dalej rozwijać swoją działalność. A dzisiaj mogę śmiało powiedzieć, że spełniam się zawodowo i potrafię to pogodzić z macierzyństwem. Ale wszystko to, cała ta droga zaczęła się od konsultacji online, bo wtedy, kiedy zaczynałam w 2012 i 2013 roku, miałam dwoje małych dzieci, które wymagały ciągłej opieki i ciągle chorowały, a ja nie miałam możliwości, aby założyć stacjonarny gabinet. Dlatego zdecydowałam się na konsultacje online. Pomyślałam sobie wtedy, że skoro ja mam taki kłopot, skoro nie mogę wyjść z domu, nie mogę zostawić swoich dzieci, skoro mi one często chorują, to być może mamy innych maluchów są w tej samej sytuacji i dla nich także będzie korzystniejsze korzystanie z konsultacji online, niż z konsultacji stacjonarnych w gabinecie.
Dzisiaj mogę powiedzieć, że to był strzał w dziesiątkę, bo telemedycyna rozwija się bardzo intensywnie na całym świecie. Dość powiedzieć, że liczba użytkowników usług telemedycznych w 2015 roku wynosiła ok. 2 milionów osób. Tymczasem do końca 2020 roku prognozowano, że z różnych usług telemedycznych skorzysta nawet 14 milionów ludzi na całym świecie. Przyznasz, że przyrost o 12 milionów użytkowników w ciągu pięciu lat to ogromny potencjał do rozwoju. Weźmy poprawkę na to, że te dane są prawdopodobnie niedoszacowane, ponieważ nikt z nas nie spodziewał się tego, co wydarzyło się w roku 2020, a mianowicie epidemii COVID-19. To właśnie ta pandemia pokazała nam, że usługi telemedyczne, że konsultacje online, mogą być nie tylko ciekawą alternatywą dla konsultacji gabinetowych, ale czasem także koniecznością. Te firmy, które potrafią wykorzystać usługi online są bardziej odporne na kryzysy i mogą intensywnie rozwijać się w stabilnym otoczeniu.
Medycyna daje ogromne możliwości. Może przenieść swoje konsultacje całkowicie do świata online i zrezygnować z kosztów stałych prowadzenia gabinetu. Możesz połączyć usługi online nowe z tymi prowadzonymi w gabinecie, i np. przenieść wszystkie wizyty kontrolne do świata online. Możesz wreszcie uzupełniać to co dzieje się na konsultacjach w gabinecie tym co dajesz w świecie online.
Mam nadzieję, że już po tym krótkim wstępie zaczynasz widzieć potencjał jaki dają Ci usługi telemedyczne. Ale być może jesteś w takim miejscu, jaj ja byłam te kilka lat temu. Ogrom obowiązków domowych przytłacza Cię i trudno jest Ci wyskrobać czas na dodatkowy rozwój. Być może jesteś mamą małych dzieci i potrzebujesz rozwiązań, które pozwolą Ci pogodzić macierzyństwo z życiem zawodowym. Być może obawiasz się nowych technologii i boisz się, że będziesz potrzebowała zainwestować dużo czasu i pieniędzy w tworzenie zupełnie nowych narzędzi. A być może zwyczajnie obawiasz się konkurencji i boisz się, że dietetyków jest już tak dużo na rynku, że Twoje usługi nie są potrzebne. Nic bardziej mylnego. Możesz z sukcesem tworzyć swoją poradnię żywieniową i chcę pokazać Ci jak to robić. A ponieważ obejrzałaś to video już do tego momentu to jestem pewna, że jestem pewna, że jesteś osobą zdeterminowaną, która chce wziąć życie za rogi i pokazać na co ją stać. Chcę Ci podpowiedzieć jak to robić.
Odpowiedz sobie sama na trzy fundamentalne pytania, które Ci za chwilę zadam. Gotowa?
Po pierwsze, komu chcesz pomagać? To pytanie wydaje się banalnie proste, ale tak naprawdę odpowiedź na nie jest bardzo trudna. Wiem, bo sama przez to przeszłam. Kiedy po raz pierwszy usłyszałam, że mam zawęzić swoje działania do określonej grupy dzieci, pomyślałam sobie „Jak to? Przecież ta cała reszta też mnie potrzebuje, a ja odcinam im dostęp do siebie.” Ale wierz mi, że ta decyzja była korzystna zarówno dla mnie, jak i dla moich pacjentów. Dla mnie, bo ukierunkowała ściśle mój rozwój, a dla moich pacjentów bo mogłam bardzo precyzyjnie rozwiązywać ich problemy.
Podjęcie decyzji komu pomagasz pomoże Ci kierunkować się świadomie swoją karierą. Pomoże Ci wybierać szkolenia, które są dla Ciebie przeznaczone, a odsiewać te, które nie pomogą Ci w rozwoju. Będziesz sięgała po odpowiednią dla siebie literaturę. Będziesz coraz lepsza w tym co robisz, aż staniesz się mistrzem danej dziedziny. Dla Twoich pacjentów to także bardzo istotne. Spójrz z własnej perspektywy. Gdybyś miała podejrzenie, że masz problemy hormonalne, nie poszłabyś do lekarza ogólnego, poszłabyś do lekarza endokrynologa, z którym chciałabyś się skonsultować. A jeżeli okazałoby się w trakcie tej konsultacji, że jesteś chora na Hashimoto, to prawdopodobnie szukałabyś dietetyka, który potrafi ogarnąć żywienie w tej jednostce chorobowej, a nie w dowolnej innej, np. w nadciśnieniu tętniczym. Tak jak lekarze medycyny potrzebują specjalizacji, tak i my dietetycy potrzebujemy ukierunkowania swojej kariery. To bardzo istotny krok do przodu. Pamiętaj jednak, że ta decyzja, choć bardzo ważna, nie jest wyryta w kamieniu. I w miarę rozwoju Twojej wiedzy i umiejętności, na pewno będzie ewoluowałam Twoja ścieżka. To zupełnie normalne. Jednak od czegoś musisz zacząć, ten pierwszy krok musisz wykonać. Dlatego zdecyduj komu chcesz pomagać dzisiaj.
Druga, niezmiernie istotna, ważna rzecz, co Ty tak naprawdę chcesz na tych konsultacjach robić, w czym będziesz tym swoim klientom pomagać. Dietetyka dzisiaj to nie tylko rozpisywanie jadłospisów. Dietetyka to edukacja żywieniowa, to promocja zdrowia, to psycho-dietetyka. Zastanów się co umiesz na dzień dzisiejszy, w czym jesteś dobra na dzień dzisiejszy, i w czym konkretnie możesz pomóc swoim pacjentom. Być może jesteś świetna w edukacji, ale gorzej radzisz sobie z rozpisywaniem jadłospisów. A może wręcz odwrotnie, jadłospisy to Twoja domena, a z edukacją żywieniową radzisz sobie gorzej. Zastanów się więc co jest Twoją mocną stroną, jak ją możesz wykorzystać w pracy z Twoimi pacjentami.
I trzecie, bardzo ważne pytanie, kiedy znasz już odpowiedź na pytanie komu chcesz pomagać i w jaki konkretny sposób będziesz to robić, to po co chcesz to robić? Jakie konkretne problemy rozwiążesz swoją usługą. Co konkretnie zmieni się w życiu Twoich podopiecznych, kiedy rozpoczną współpracę z Tobą. Jeżeli skoncentrujesz się na układaniu jadłospisów to być może Twoje usługi skrócą czas potrzebny na zaplanowanie jadłospisu na cały tydzień. Być może oszczędzisz swoim klientom rozterek przy półce sklepowej, który produkt mają wybrać. Zastanów się, co konkretnie Twoja usługa da Twoim klientom. Popatrz na to, nie ze swojej, ale z ich perspektywy.
Przyznasz, że to ćwiczenie jest i proste i bardzo trudne. Aby ułatwić Ci wykonanie go, przygotowałam dla Ciebie materiał w formie pdf, który poprowadzi Cię krok po kroku przez zrobienie tego ćwiczenia. Ćwiczenie dostaniesz ode mnie zostawiając komentarz pod tym video. Ale bardzo ważna rzecz, komentarz zostawiamy na blogu www.ninawojtyra.pl. Link jest albo w opisie filmu nad video na Facebook-u, albo w opisie filmu pod video na YouTube, albo link znajdziesz w bio na Instagramie. Zostaw komentarz pod video, a poleci do Ciebie ćwiczenie do wykonania w pdf-ie.
W następnym video pokażę Ci jedno, proste, internetowe, bezpłatne narzędzie, dzięki któremu odzyskasz od kilku do nawet kilkunastu godzin miesięcznie. Dlatego bądź ze mną koniecznie za dwa dni w kolejnym materiale video.
Najważniejszą dla mnie rzeczą jest to, ze warto dopasowac swoje uslugi do siebie jednoczesnie maksymalnie pomagac klientowi. Duzą sprawą jest rowniez decyzja o kierunku zawężenia zakresu uslug i okreslenia grupy klientow ktorej chce pomagac. To odpowiedz na pytanie co wlasciwie chce robic. Bardzo ciekawe, dziekuje za material 🙂
Zawężenie zakresu usług
Bardzo ciekawy materiał – pytania na końcu zdają się proste, ale zarazem są trudne! Myślę, że najbardziej zapamiętam zawężenie zakresu usług i określenie konkretnej grupy klientów.
Nie jest łatwo, ale warto rozwijać swoją poradnię 🙂
Aj, poprzedni komentarz został utracony, więc napiszę w skrócie:
Najważniejsze dla mnie jest to, że dodała mi sił Twoja historia o tym, bo dotychczas dostawałam boku głowy tylko na myśl o konieczności nabycia umiejętności informatycznych, marketingowych czy przedsiębiorczości… Tymczasem uzmysłowiłam sobie, że sama robię proste grafiki na stronę i, że i tak jestem na tej ścieżce. 🙂 Dziękuję, że jesteś, tak od serca ❤️
Jakieś pół roku temu skończyłam studia z dietetyki. Nie pracuje, jeszcze. Ostatnio zaczęłam myśleć o własnym gabinecie. Najważniejszą rzeczą, którą zapamiętam to nie rezygnowanie ze swoich marzeń i celów. Pozdrawiam
Dziękuję za super porady!
Najważniejszą rzeczą, którą zapamiętam to nie rezygnowanie ze swoich marzeń i celów. Pozdrawiam
3pytanie nad ktorymi trzeba sie zastanowic oraz ze
Najważniejsza myśl dla mnie – „jak jesteś od wszystkiego to jesteś do niczego” – zawęź swoją specjalizację
Określenie grupy docelowej jest bardzo ważne 😉
w Twoim nagraniu ważne dla mnie były dwie rzeczy: po pierwsze pytanie o to, jaką konkretną umiejętność/wiedzę pacjent zdobędzie po konsultacji, co pozwala „wejść w jego buty” i wnieść istotną wartość w jego poczynania. Druga sprawa to udział w przedsięwzięciu, które było poniżej Twoich kompetencji, ale potrzebowałaś rozruchu po dłuższej przerwie i na dobre Ci to wyszło – chcę pamiętać o tej lekcji 🙂
Zapamiętałam, że trzeba zacząć od dobrego planu i pomysłu, a potem zacząć po prostu działać.
Wybranie grupy docelowej wydaje się być kluczowe, bo kierunkuje kolejne działania.
Dla mnie najważniejsza refleksja to, że nigdy nie będzie idealnego, najlepszego czasu, że trzeba zacząć działać z tym co mamy, w czasie, który mamy. 😉
Najważniejszą rzeczą jest odnalezienie swojego obszaru zainteresowań i specjalizacja. Trzeba zawęzić specjalizacje aby być na prawdę specjalistą.
Najważniejszą rzeczą jest odnalezienie swojego obszaru zainteresowań i specjalizacja. Trzeba zawęzić specjalizacje aby być na prawdę specjalistą. Spełniać swoje marzenia. Ja sama jestem mamą 2 malutkich dzieci. Jedno 2,5 roku i jedno niepełny rok. Mimo ciąży, malutkiego dziecka w domu podjęłam decyzje najpierw o zrobieniu magisterki. Teraz już staram się działać na swoim. Nie poddałam się pomimo, że mówili, że nie dam rady. Ale chcieć to móc – realizacja marzeń!! Trzeba sięgać wysoko.
Najważniejszą rzeczą jest odnalezienie swojego obszaru zainteresowań i specjalizacja. Trzeba zawęzić specjalizacje aby być na prawdę specjalistą. Spełniać swoje marzenia. Ja sama jestem mamą 2 malutkich dzieci. Jedno 2,5 roku i jedno niepełny rok. Mimo ciąży, malutkiego dziecka w domu podjęłam decyzje najpierw o zrobieniu magisterki. Teraz już staram się działać na swoim. Nie poddałam się pomimo, że mówili, że nie dam rady. Ale chcieć to móc – realizacja marzeń!! Trzeba sięgać wysoko.
Ja wybrałam grupę kobiet 40+ z niedoczynnością tarczycy i Hashimoto. Sama choruję na Hashimoto i wiem jak trudno znaleźć dobrego specjalistę.Chciałabym oprócz przekazywania gotowych rozwiązać, nauczyć też szukać innych rozwiązań problemów. Motywować do dbania o siebie wewnętrznie jak i zewnętrznie , np. poprzez poprawa wizerunku. W każdym wieku można wyglądać świetnie, wręcz należy. Mam również syna z AZS , więc mogłabym rozszerzyć moją ofertę
Chyba najważniejsze i najbardziej też pokrzepiające z Twojego wpisu – uwierzyłam, że mogę postawić stronę ze sklepem, nie będąc informatykiem! I sprzedawać efektywnie swoje usługi i produkty, nie będac marketerem. To mój cel.
Chyba najważniejsze i najbardziej też pokrzepiające z Twojego wpisu – uwierzyłam, że mogę postawić stronę ze sklepem, nie będąc informatykiem! I sprzedawać efektywnie swoje usługi i produkty, nie będac marketerem. To mój cel.
Na ten moment głównie pracuję w gabinecie już piąty rok, chciałabym wzmocnić swoje usługi online. Czas pandemii pokazuje mi, ze muszę nad nimi jeszcze popracować, jest to zupełna nowość dla mnie.
Dla mnie najważniejsze jest to, skupić się na swoich mocnych stronach i działać w tych obszarach.
Bardzo istotną kwestią jest dla mnie zawężenie usług.
Bardzo ciekawy materiał. Pokazał mi na co powinnam zwrócić uwagę przy planowaniu swoich działań
Zawężenie grupy docelowej!
Najważniejsze? Że DA SIĘ! Pokazujesz, że można, mając dzieci i inne obowiązki. Teraz czas pomyśleć – kto jest moją grupą docelową tak naprawdę 🙂
Najbardziej mnie ucieszyła widomość o rozwoju telemedycyny. To dobra wiadomość, szczególnie w obecnej sytuacji w naszym kraju.
Pozdrawiam!
Zapamiętam, że nie trzeba być z zawodu grafikiem, informatykiem, marketerem ani sprzedawcą, żeby poradzić sobie z biznesem dietetycznym online.
Na pewno ciszy informacja, że telemedycyna stale się rozwija i jest szansa dużo zdziałać w tym temacie. Pora także zawęzić swoją grupę docelową i kierować swoją ofertę do konkretnych osób.
Najważniejszą rzeczą, jaką zapamiętam z tego video będą pytania, jakie polecałaś sobie zadać, określając swoją niszę i sposób działania. Niby od zawsze wiedziałam, że nie wszystko muszę lubić i nie we wszystkim muszę być najlepsza, jednak jadłospisy zawsze wydawały mi się priorytetem w mojej pracy. Teraz, powoli zaczynam je traktować bardziej jako narzędzie pomocnicze, a odsłuchanie Twojego video utwierdziło mnie w tym, że to dobra decyzja. Kocham kontakt z ludźmi, rozmowy i edukację… Od teraz świadomie spycham jadłospisy na drugi plan. 🙂
Jak odebrać workbook?